Dla wielu z Nas dentystę kojarzy z bólem zęba, zamiast z jego uśmierzeniem. Cóż bardziej mylnego wydawało by się. Wynika to prawdopodobnie z faktu, iż większość populacji miało w dzieciństwie przykre doświadczenia z lekarzami stomatologami - niestety ja również.
Jak zmienić podejście?
Trudno zmienić coś, co tkwi w nas od dzieciństwa. Ja stara sobie wmówić za każdym razem, kiedy siedzę na fotelu dentystycznym, że "nie będzie bolało" i przeważnie tak jest ale wynika to raczej z faktu, że mój dentysta obchodzi się ze mną jak z jajkiem :). Osobiście jestem zwolennikiem przyzwyczajania dzieci do częstych wizyt u dentysty (nie do bólu). Z doświadczenia wiem, że taka "polityka" na dłuższą metę przynosi dużo dobrego.
Dentysta - przyjaciel czy wróg?
Kiedy boli jesteśmy skłonni nosić naszego stomatologa na rękach byle w jakiś sposób załatwił sprawę dręczącego nas bólu. Tak jest w przypadku, kiedy zbyt późno reagujemy - nie chodzimy na wizyty kontrolne. W większości przypadków wynika to z naszego skąpstwa i lenistwa. Sam czasami mam ochotę odłożyć wizytę i zamiast tego zrobić sobie wypad z kumplami do baru ale to niestety mści się okrutnie.
Trzecie zęby nie urosną ...
Niestety każdy z nas ma ograniczony pakiet uzębienia więc warto żyć w zgodzie ze swoim stomatologiem. Dentysta to przyjaciel - mnie nigdy nie pozostawił w potrzebie - kiedy bolało :). Szanujcie swoich stomatologów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz